Share This Article
Czy można odwiedzić zimą w Tatrach aż 5 schronisk w jeden dzień? Przy wykorzystaniu kolejek linowych nie jest to wcale trudne.
Tatry Wysokie oferują wiele pięknych miejsc na niewielkiej powierzchni, a wśród nich znajdują się także schroniska górskie, które stopniowo powstawały w Tatrach służąc turystom. Dziś przedstawimy 5 z nich i opowiemy o ich historii.
Zaczynamy w najstarszej osadzie tatrzańskiej – w Starym Smokowcu, który jest idealnym miejscem na wyprawę. Można się stąd udać do Doliny Małej Zimnej Wody (Malá Studená dolina), Doliny Staroleśnej (Veľká Studená dolina), na Sławkowski Szczyt (Slavkovský štít) lub dotrzeć do Łomnickiego Stawu (Skalnaté pleso). Na wyprawę po tatrzańskich schroniskach wybraliśmy słoneczny dzień, który jak na tę porę roku był wyjątkowo ciepły.
Czy lepiej pojechać pociągiem, koleją zębatą czy kolejką linową?
Początek naszej trasy można skrócić korzystając z kolei zębatej na Hrebienok. Czekaj, czy to naprawdę kolej zębata? Wiele osób tak uważa, ale prawda jest taka, że jest to kolej linowo-terenowa. Chociaż jedzie się po szynach, pośrodku znajduje się lina, która napędzana jest w górnej stacji kolei linowej. Więc to nie jest kolej zębata, ale linowa. 🙂 Prawdziwa kolej zębata jeździ do Jeziora Szczyrbskiego (Štrbské Pleso). Wyruszyliśmy wcześnie rano, a kolejka jeszcze nie kursowała, więc wybraliśmy się piechotą zielonym szlakiem na Smokowieckie Siodełko (Hrebienok). Zaskoczyła nas oblodzona trasa, dlatego już na początku wędrówki zmuszeni byliśmy założyć raczki.
Dzięki kolejce linowej, Hrebienok stał się bardzo popularnym ośrodkiem. Widać stąd zarówno Dolinę Małej Zimnej Wody, jak i Dolinę Staroleśną. Oprócz tego zimą można tu odwiedzić Tatrzańską Świątynię Lodową, a z Hrebienka można także jeździć na sankach. Z kolei latem można zjechać na hulajnodze aż do Smokowca, co po długiej wędrówce jest dość kuszące.
Schronisko Bilíka (słow. Bilíkova chata)
Po krótkim spacerze z Hrebienka docieramy do pierwszego schroniska zwanego Schroniskiem Bilíka. Schronisko to miało pecha do pożarów, dlatego na przestrzeni lat zmieniał się jego wygląd. Nazwa schroniska także była kiedyś inna, pierwotnie w tym miejscu stało Schronisko Ruženy (Ruženina chata), a obok niego powstał inny hotel. Jednak po pewnym czasie spłonął wraz ze schroniskiem. Po pożarze zbudowano tu dwa hotele o nazwie Uzdrowisko Zimnego Potoku (Studenopotocké kúpele), które również spłonęły.
Dopiero po pewnym czasie schronisko uzyskało obecną formę pod nazwą Guhrova chata. Po II wojnie światowej przemianowano ją na Schronisko Bilíka na cześć Pavla Bilíka, który w czasie Słowackiego Powstania Narodowego został tu schwytany przez Niemców i rozstrzelany. Ze Schroniska Bilíka można podziwiać piękny widok na Dolinę Małej Zimnej Wody i Dolinę Staroleśną.
Schronisko Rainera (Rainerova útulňa)
Ze schroniska Bilíka schodzimy do Wodospadów Zimnej Wody, a po chwili docieramy do Schroniska Rainera (Rainerova chata). Albo przytulisko? To nigdy nie miało być schronisko, ale przytulisko, które powstało dzięki Jánowi Jurajowi Rainerowi. Zbudował je jako przytulisko dla turystów, ale nie działało długo. Po jego śmierci zaczęło niszczeć. Podejmowano próby odbudowy, lecz służyło ono jedynie jako noclegownia dla tragarzy górskich lub przewodników. Ciekawostką jest jednak to, że tuż obok zbudowano schronisko Kamzík. Cieszyło się ono ogromną popularnością, lecz po latach sukcesów zostało zamknięte.
W późniejszym okresie schroniskiem zainteresował się profesor liceum Peter Petras, który je wynajął. Do dziś opiekuje się chatką tworząc przytulne miejsce, będące najstarszym schroniskiem w Tatrach, w którym można odpocząć w miłym towarzystwie pana Petrasa, który stał się żywym symbolem Schroniska Rainera.
Schronisko Zamkowskiego (Zamkovského chata)
Od Schroniska Rainera szlak prowadzi w górę i wchodzimy do Doliny Małej Zimnej Wody. Mijamy Olbrzymi Wodospad (Obrovský vodopad), przy którym zatrzymuje się praktycznie każdy turysta. Nawet nie wiemy jak i po chwili docieramy do Schroniska Zamkowskiego, które zachowało swoją obecną nazwę na cześć Štefana Zamkowskiego, który był znakomitym taternikiem, przewodnikiem górskim, a także gospodarzem schroniska. Ciekawostką jest, że po wybudowaniu schroniska nie miało ono nazwy, ale wszyscy nazywali je „Zamka“. Niestety to schronisko także nie zachowało swojej pierwotnej nazwy, po II wojnie światowej zostało znacjonalizowane i Zamkowscy musieli je opuścić. Nazwę zmieniono na Schronisko Kapitana Nálepki. Pierwotną nazwę przywrócono dopiero w 1991 roku.
Schronisko Téryego (Téryho chata)
Nie zostajemy długo w Schronisku Zamkowskiego i kierujemy się do najwyżej położonego, całorocznego schroniska w Tatrach. Schronisko Téryego wiodło prym aż do wybudowania Schroniska pod Rysami. Jeśli mielibyśmy zagrać w słówka, to Schronisko pod Rysami jest „najwyżej położonym schroniskiem w Tatrach”, a Schronisko Téryego jest „najwyżej położonym czynnym przez cały rok schroniskiem w Tatrach.”
Droga do schroniska jest przyjemna o każdej porze roku, ale szczególnie zimą ma swój urok, szczyty są pięknie posypane „cukrem“. Szlak jest dobrze dostępny. Większe podejście rozpocznie się pod Veľkým Hangiem, gdzie zwłaszcza zimą trzeba uważać na spadające stamtąd lawiny.
Po krótkim, ale intensywnym podejściu wspinamy się na Malý Hang i docieramy do schroniska, które zostało nazwane na cześć lekarza i taternika Edmunda Téryego. Z tego schroniska prowadzi wiele szlaków na okoliczne przełęcze, szczyty i doliny, a mianowicie Czerwona Ławka (Priečne sedlo) do Doliny Zimnej Wody (Veľká Studená dolina) i Schroniska Zbójnickiego oraz przez Rozdroże pod Lodową Przełęczą (Rázcestie pod Sedielkom), przez Dolinę Jaworową aż do Jaworzyny Tatrzańskiej. Należy jednak pamiętać o zimowym zamknięciu szlaków, które obowiązuje tutaj od 1.11. do 15.06.
Schronisko Łomnickie (Skalnatá chata)
Po nacieszeniu się widokami i doładowaniu energii ruszamy w dół. Ponieważ jest już popołudnie, przy Schronisku Zamkowskiego jest już sporo ludzi. Na skrzyżowaniu skręcamy na mniej uczęszczaną Magistralę Tatrzańską, a po chwili docieramy do schroniska pod ogromnym głazem zwanym Skalné ohnisko. To od niego schronisko zyskało nazwę Skalnatá chata i jest najmłodszym ze wszystkich schronisk.
Co ciekawe, nawet to schronisko nie służyło za schronisko od samego początku. Można powiedzieć raczej, że było to przytulisko dla turystów udających się na Łomnicę. Obecną formę i popularność zdobyło dopiero po wybudowaniu w 1937 roku kolejki linowej z Tatrzańskiej Łomnicy. Dzięki kolejce linowej w schronisku nie brakowało gości i szybko stało się jednym z najpopularniejszych schronisk w Tatrach. Niestety, tu także nie obyło się bez problemów i ze względów higienicznych w latach 1972-1984 było zamknięte pełniąc funkcję magazynu. Sytuacja uległa zmianie, gdy obiekt przejął TANAP, a później wydzierżawił go Laco Kulanga, który przywrócił mu pierwotną funkcję. Dziś w schronisku pracuje jego syn Paľo Kulanga.
Wycieczka kolejką linową
Po krótkiej przerwie w Schronisku Łomnickim idziemy do górnej stacji kolejki linowej na Łomnickim Stawie, skąd roztaczają się piękne widoki na Łomnicę. Ponieważ mamy karty Gopass, postanawiamy z nich skorzystać i skrócić sobie zejście po najdłuższym stoku narciarskim na Słowacji dzięki kolejce linowej, która zawiezie nas aż do Tatrzańskiej Łomnicy.
Do zwiększenia atrakcyjności turystycznej Tatrzańskiej Łomnicy przyczyniła się także budowa linii kolejowej łączącej Studený Potok, Stary Smokowiec i Jezioro Szczyrbskie. Pierwszy pociąg zaczął tu kursować w 1895 roku. My też czekaliśmy na ten pociąg i pozwoliliśmy się zawieźć z powrotem do Starego Smokowca, gdzie zaparkowaliśmy samochód.
Jak wyglądała cała wędrówka?
Przejście całej trasy zajęło nam około 6 godzin. Pokonaliśmy 17 km i 1400 metrów wysokości. Poruszając się (szczególnie schodząc) doceniliśmy raczki, które dawały nam poczucie bezpieczeństwa na wydeptanym szlaku. Oczywiście trzeba też pamiętać o kijkach turystycznych. Można śmiało stwierdzić, że jeśli ścieżka w Tatrach będzie dobrze wydeptana, podróż zajmie mniej czasu i wysiłku niż latem, kiedy trzeba zwracać uwagę na różne kamienie i korzenie. Bardzo pomogło nam także skorzystanie z kolejki linowej z Łomnickiego Stawu. Jeśli chcielibyście jeszcze skrócić sobie wędrówkę, możecie wjechać na górę wspomnianą już kolejką linowo-terenową na Hrebienok.
Ten artykuł powstał we współpracy z MTHIKER.sk, gdzie znajdziesz bardziej szczegółowo udokumentowaną wędrówkę także na filmie.